poniedziałek, 27 czerwca 2016

Najważniejsza kubistyczna budowla w Pradze




 
    Dom pod Czarną Matką Bożą, to zdecydowanie najważniejsze dzieło kubistyczne w Czechach. Oryginalny dom powstał w latach 1911-1912 w miejscu domu, po którym ostała się nazwa i barokowa figurka Matki Bożej za złotymi kratami. Kamienicę zaprojektował architekt Josef Gočár. Początkowo władze miasta nie chciały się zgodzić, gdyż według nich budynek nie pasował do zabytkowej architekturą ulicy. 



  Prócz domu handlowego na pierwszym piętrze znajduje się legendarna kawiarnia, Grand Café Orient - jedyna lokal z takim wystrojem w Pradze. Na trzech piętrach znajduje się Muzeum Czeskiego Kubizmu.






Warto zajrzeć do wnętrza klatki schodowej, gdzie można zobaczyć "pokręcone" schody robiące spore wrażenie. 

Dům U Matky Boží, Stare Miasto Celetná 34 



 




wtorek, 21 czerwca 2016

Przestrzelone oko, toalety do spania i karczemne klimaty

    


         "A co na to Boży Wojownicy? Cóż, kontynuują oni swoją misję. Po rejzach ich oddziałów pozostają jeno zgliszcza i trupy". 




    Powyższy cytat pochodzi z II tomu "Boży wojownicy" husyckiej trylogii mojego ulubionego polskiego pisarza, Andrzeja Sapkowskiego. Na ulicy o tej samej nazwie, w mało popularnej pośród turystów dzielnicy Žižkov, w jednym z niepozornych zaułków mieści się piwiarnia "U Vystřelenýho oka", co można przetłumaczyć jako "Pod wystrzelonym okiem". Jest to nawiązanie do legendarnego przywódcy husytów Jana Žižki, który stracił lewe oko w czasie bitwy pod Grunwaldem. 
      

     Kamienna postać z olbrzymią gałką oczną przeszytą strzałą, to nie jedyny szokujący element lokalu o wyszukanej nazwie. Drzwi do toalety "ozdobione" są wizerunkiem męskich i żeńskich genitaliów, zaś nad pisuarem na wysokości głowy zamontowano podparcie pod głowę, żeby zmęczony klient mógł choć sobie choć przez chwilę odpocząć... 





     Jak w większości praskich piwiarni, zarówno w środku jak i na zewnątrz, nad stolikami unosi się spora nikotynowa chmura. Na szczęście łagodzi ją aromat pieczonego mięsa, bowiem można tam przyjść z własnym prowiantem i skorzystać ze słusznych rozmiarów grilla. Standardowo lokal otwierany jest w godzinach popołudniowych i zamykany o wyznaczonej godzinie, a nie jak to często bywa w Polsce, po opuszczeniu przez ostatniego klienta. Gdybyśmy o tym zapomnieli obsługa zawczasu nas o tym poinformuje. Nie należy się również dziwić widokowi wesoło hasających wokół nas psów, bowiem w Czechach podejście do zwierząt jest bardzo liberalne i na przykład czworonożnych przyjaciół można ze sobą zabrać do metra, kina, teatru czy właśnie lokalu gastronomicznego. Menu nie jest zbyt wyszukane; kilka przekąsek oraz dwa lub trzy dania główne. Wybór piwa również nie powala na kolana, za to ceny nastrajają bardzo pozytywnie. Wydatek rzędu 25-35 koron kufel dużego piwa to standard w Pradze- zwykle woda mineralna jest droższa od chmielowego napoju. 




    Osoby rzadko bywające u naszych południowych sąsiadów mogą się mocno zdziwić widząc sprawnie funkcjonującą "rękę Boga", która oznacza, iż kiedy tylko nasz kufel będzie pusty, w mgnieniu oka w jego miejscu pojawi się pełny. Dlatego osoby o słabszej głowie nie powinny dopijać złocistego trunku do końca. Niezbyt sympatyczna obsługa, stawianie krzyżyków na kartce, sporo pustych stolików (pomimo pięknej sobotniej ) oraz donośne śpiewy sprawiają, że piwiarnie w oddalonych od ścisłego centrum dzielnicach rzadko, kiedy odwiedzane są przez zagranicznych turystów. Typowo praska atmosfera rodem z książek Hrabala oraz śmiesznie niskie ceny, to z pewnością wystarczające atuty, by udać się do Žižkova, gdzie życie płynie w powolnym, iście metafizycznym rytmie. 





    Rezerwacja rzadko kiedy jest potrzebna, ale najlepiej przed wizytą zajrzeć na stronę internetową, bowiem w "U wystrzelonego oka" odbywa się wiele ciekawych imprez i koncertów. 



    www.uvoka.cz
    U Božích bojovníků 606/3, 130 00 Praha 3-Žižkov. 








niedziela, 5 czerwca 2016

Narbonne - dawna stolica rzymskiej Gali




Najstarsze miasto w południowo-wschodniej Francji, jego początki sięgają 118 roku przed naszą erą. Był to ostatni bastion Arabów na francuskiej ziemi. Obecnie liczy 50 tysięcy mieszkańców i leży na północy apelacji Corbières,15 kilometrów od morza śródziemnego. Pomimo, iż miasto jest średniej wielkości, zachowało się w nim wiele atrakcyjnych zabytków.




Cathedrale Saint-Just i Saint Pasteur – zaliczana jest do najpiękniejszych kościołów na Południu Francji. Gotycka budowla powstała w XIV wieku. Wysokość prawie 41 metrów daje jej trzecie miejsce pośród najwyższych sakralnych obiektów we Francji. Największe wrażenie robią olbrzymie organy pochodzące XVIII wieku.




Horreum Romain – dawniej miejski spichlerz, obecnie muzeum, w którym można przespacerować się po labiryncie podziemnych przejść.

Canal de la Robine – wodny kanał centrum miasta łączący Canal du Midi z Morzem Śródziemnym.




Les Halles – Hale Targowe to przepiękny budynek otwarty w 1901 roku. Można tam zakupić po atrakcyjnych cenach lokalne owoce, warzywa, ryby, sery i wina.

Palais des Archevêques – Pałac Arcybiskupi z przełomu XIII i XIV wieku mieszczący się na starówce.




Muzeum Charles Trenet – możliwość oglądnięcia pamiątek po znanym muzyku urodzonym
w Narbonne.

Choć z miasta do morza trzeba jechać kilkanaście kilometrów, z pewnością warto się tam udać. Czysta, nie przeludniona Narbonne Plage z pewnością spodoba się wszystkim miłośnikom błogiego leniuchowania na piasku. Ci, którym znudzi się opalania lub morska kąpiel, mogą pospacerować po porcie i pooglądać zacumowane jachty lub łodzie. Polecam skosztować śródziemnomorskiej kuchni, do której świetnie pasują miejscowe wina z rzadkich odmian, jak orzeźwiający Piquepoul, kwiatowy Marselan czy owocowy Cinsault 

Strona internetowa - http://www.narbonne-tourism.co.uk