„My nie
produkujemy wina, my jedynie tworzymy wino będące jak najbardziej
autentyczne i żyjące własnym rytmem” – Jean -Pierre i Chantal
Frick.
„Biodynamika
jest sposobem na uratowanie naturalnego środowiska od degradacji”.
– Jean-Pierre
Frick.
W 1970 zdobyli
Domaine Pierre Frick zdobyła certyfikat uprawy biologicznej, jednak
właściciele nie zamierzali na tym poprzestać i w 1981 roku
postanowili przejść na uprawę ziemi metodami biodynamicznymi.
Zrobili to jako pierwsi winiarze w Alzacji. Od 2004 roku posługują
się certyfikatem wydawanym przez międzynarodowe stowarzyszenie
Ecocert. Pod koniec tego samego roku zostali członkami prestiżowej
organizacji Demeter zrzeszającej rolników uprawiających ziemię w
sposób ekologiczny.
Jean-Pierre,
francuski odpowiednik szalonego doktora Emmeta Browna z „Powrotu do
przyszłości?” Czy Andrzej Sapkowski, tuż przed napisaniem
„Wiedźmina”, nie złożył wizyty w Domaine Pierre Frick?
„Wino jest
promieniem światła uchwyconym w płynie” – Chantal
Frick.
Skojarzenia z
kultową postacią brawurowo zagraną przez Christophera Lloyd`a,
wydaje się być jak najbardziej na miejscu. I nie chodzi tylko o
fizyczne podobieństwo, lecz raczej o zachowanie Jean-Pierr`a podczas
narracji o uprawie winorośli i produkcji dionizaka. Ten obłęd w
oczach, te osobnicze ruchy rękoma mające opowiedzieć, to czego nie
można wytłumaczyć samymi słowami, czy wreszcie ta niezwykła
ekscytacja i podniecenie, które w mgnieniu oka przechodzi na
słuchającego tych wyjątkowych opowieści. A najlepsze jest, że
tego wszystkiego można doświadczyć będąc zupełnie „na sucho”,
czyli bez kropli wina… Bo chwila, w której można wreszcie zwilżyć
spragnione usta, to już początek zupełnie innej bajki. Właściwie,
nie bajki, co baśni, którą to najlepiej przeżyć osobiście.
Jeśli nie można tego zrobić poprzez bezpośrednią wizytę w
Domaine, wystarczy sięgnąć po butelkę ich wina.
Do żony
Jean-Pierr`a, Chantal Frick jak ulał pasuje porównanie z Nenneke,
arcykapłanką świątyni bogini Melitele z klasyki polskiej
fantastyki pięcioksięgu „Wiedźmin”. Podobnie jak ona, Chantal
odpowiedzialna jest za duchowe wsparcie dla męża oraz innych
pracowników winiarni. Choć nie wznosi modłów do żadnej boskiej
istoty, stara się w pełni wykorzystywać moc natury, którą jak
sama twierdzi, można odnaleźć niemal wszędzie. Jej autorska
poezja, dla układania której inspiracją są zwykłe zajęcia
rolnicze, dopełnia obrazu sielskiej i jedynej w swoim rodzaju
atmosfery panującej w Domaine Pierre Frick. Zaiste,
życzliwi twierdzący, iż Państwo Frick muszą pozostawać w
ścisłych konszachtach z siłami nadprzyrodzonymi, nie muszą się
wiele mylić…
Zgrana ekipa,
wesołe winobranie i szeroko pojmowana „wolność zwierząt”.
„Wieczorem w
otwartej butelce dusza zaklęta w winie… zaczyna śpiewać” –
Baudelaire.
Rodzina Państwa
Frick zajmuje się produkcją wina od przeszło dwunastu pokoleń.
Obecnie ich uprawy obejmują 12ha, w tym 3 hektary umiejscowione
wokół miasteczka Pfaffenheim. Pracę w winiarni przez cały rok
nadzoruje 6 osób, wliczając w to właścicieli; Jean-Pierr`a i jego
żonę Chantal. Pozostali członkowie ekipy, to przyjaciele
producentów, mieszkańcy sąsiednich wiosek.
Będąc po raz
pierwszy z wizytą w Domaine Pierre Frick, można przeżyć spory
szok, i to nie jeden raz. Obok domu, w którym mieszkają
właścicieli, stoi wiekowa drewniana szopa, z belkami datowanymi na
koniec XVIII-tego wieku. Przy wejściowych drzwiach umiejscowiona
jest tablica z informacją o wyprodukowaniu i zużyciu energii
słonecznej z solarów mieszczących się na dachu budynków.
Wewnątrz domu mieści się obszerna sala degustacyjna, gdzie
pomiędzy stolikami w okresie letnim przechadzają się wesoło
gdakające kury lub syczące kaczki i gęsi- oczywiście, jeśli ktoś
przezorny nie zamknął wcześniej drzwi prowadzących na podwórze.
Z tyłu, obok ogródka panuje istny artystyczny nieład, którego nie
sposób opisać. „Choć
daleko nam do anarchistów, wychodzimy z założenia, iż Matka
Natura sama potrafi o siebie doskonale zadbać, więc nie potrzebuje
od nas żadnego wsparcia, w postaci sprzątnięcia na przykład
zwiędłych kwiatów czy jesiennych liści. Wszystkie nasze
gospodarskie zwierzęta bez stresu mogą korzystać z każdego
kawałka ziemi, jednak w ramach rozsądku”.
– Wyjaśnia z rozbrajającym uśmiechem Jean-Pierre.
Siarkowanie wina
– wrzód winiarstwa, którego na wszelkie możliwe sposoby stara
się uniknąć familia Frick.
„Tajemna
alchemia opanowuje najmniejszymi bogactwami terroir, by z nich
stworzyć eliksir niemający sobie równych” – Chantal
Frick.
Dodanie siarczanów
podczas produkcji wina po raz pierwszy miało miejsce już w
średniowieczu. Obecność związków siarki w winie jest źródłem
stabilizacji wszystkich jego składników. Obecnie znanych jest wiele
innych związków o właściwościach stabilizujących, jednak to
właśnie siarczyny są najczęściej spotykane. Należy pamiętać,
iż podczas fermentacji winogron wytracają się śladowe ilości
związków siarki, które przedostają się do wina. Nie mają one
jednak wpływu, ani na smak, ani na jakość wytworzonego wina. W
trosce o zdrowie klientów Domaine Pierre Frick ogranicza ilość
dodawanych siarczyn do minimum, co więcej każdego roku na rynek
trafia seria win wyprodukowanych bez jakiegokolwiek siarkowania
podczas procesu winifikacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz