poniedziałek, 26 grudnia 2016

Zdrowe solanki, przepyszny ser, śliczne koronki i księżycowe krajobrazy




 Pag to piąta pod względem wielkości Chorwacka wyspa. Długa na 60 kilometrów, dość wąska (2-10 kilometrów), położona jest wzdłuż wybrzeża, naprzeciwko pasma górskiego Welebit, w północnej Dalmacji. Mająca prawie 300 kilometrów linia brzegowa jest mocno rozczłonkowana. Wschodnia część charakteryzuje się jałową ziemią oraz iście „księżycowym krajobrazem”. Kremowo-białe nagie skały oraz liczne stada owiec skubiących pojedyncze kępki ziół, sprawiają, że Pag należy do najbardziej fotograficznych miejsc w kraju. Na wyspę można dostać się promem, ale najlepiej wybrać drogę przez bezpłatny most w Maslenicy.




Znacznie bardziej zielona zachodnia część słynie z założonego w 1963 roku gaju oliwnego, Lunjska Maslinada. Rośnie tam ponad 1500 drzew, z których najstarsze mają ponad 1000 lat. Wyspa pełna jest bogatych w minerały źródeł wody pitnej oraz licznych, jednych z najstarszych solanek w Chorwacji. Będąc na miejscu warto zaopatrzyć się w sól, bowiem jej wydobycie jest największe w kraju. Jednak najwięcej turystów przyjeżdża na Pag w celu spróbowania słynnego owczego sera, o wdzięcznej nazwie paski syr. Jego wyrazisty, słonawy zapach i ostry, ziołowy smak są efektem ubogiej diety wypasanych tam owiec. Idealnie pasuje do Gravesiny, najbardziej popularnej w Chorwacji białej odmiany winorośli. Drugim obowiązkowym zakupem są tradycyjne koronki, tak zwane Čipki. Misternie wykonane cieszą się ogromną popularnością. W 2009 roku trafiły na listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO




Miłośnicy elektronicznej muzyki pielgrzymują do miejscowości z Novolja z północnej części, gdzie czeka na nich wiele atrakcyjnych hoteli i klubów. Na prawie kilometrowym odcinku żwirowej plaży urządzane są liczne całonocne imprezy. Najładniejszym miasteczkiem wyspy jest Pag, w którym znajduje się kilka ciekawych zabytków. 



Plaże, choć nie należą do najpiękniejszych, nawet w sezonie nie są zaludnione, dzięki czemu można się w pełni zrelaksować, z kawałkiem paskiego sera i kieliszkiem dobrze schłodzonego miejscowego wina.












środa, 21 grudnia 2016

Dawna żydowska dzielnica




         Dzielnica Józefów ze Starego Miasta w Pradze to miejsce pełne paradoksów. Z jednej strony mamy kilka nieźle zachowanych synagog oraz prastary żydowski cmentarz, zaś obok nich stoją liczne pełne przepychu kamienica, w których mieszczą się ekskluzywne sklepy. 



            Do końca XVIII wieku był to wydzielony obszar miasta, pełniący rolę getta, w którym pozwolono mieszkać kilkunastu tysiącom wyznawców judaizmu. Dopiero reformy cesarza Józefa II z przełomu XVI i XVII stulecia zniosły wszelkie ograniczenia dotyczące miejsca pobytu dla żydów. Nie musieli oni już nosić specjalnych oznaczeń na ubraniach, zyskali również możliwość nauki w całym mieście. Na część władcy zmieniono nazwę Żydowskiego Miasta. Okres świetności skończył się w 1689 roku, kiedy to wielki pożar strawił większość okazałych domów i kilka synagog. Pozbawienie dachu, elektryczności oraz bieżącej wody mieszkańcy szukali schronienia w pozostałej części miasta. W Józefowie zapanowała bieda, brud i zacofanie. 



      Dopiero w 1893 roku wprowadzono plan modernizacji dzielnicy. W przeciągu 20 lat zburzono większość rozpadających się budynków, nie oszczędzając przy tym średniowiecznych domów czy kamienic oraz miejscu kultu. Nie tknięto jedynie Starego Żydowskiego Cmentarza, bowiem zgodnie z prawem, nie mógł on podlegać żadnym modyfikacjom. Dzięki obrońcom zabytków udało się zachować pięć z dziewięciu synagog. 



          Choć Józefów jest niewielki, warto na jego zwiedzanie poświęcić przynajmniej jeden dzień. Turyści kłębią się głównie wokół synagog, poza tym panuje względy spokój. Choć w dzielnicy znajduje się sporo lokali gastronomicznych, większość jest horrendalnie droga, z bezpieczną międzynarodową kuchnią. 








piątek, 16 grudnia 2016

Świetne miejsce na weekendowy wypad




         Sporej wielkości rezydencja w Pławniowicach należy do jednych z najlepiej zachowanych pałaców na Górnym Śląsku. W latach 80-tych XIX stulecia hrabia Franz von Ballestrem, w miejscu barokowego budynku (zostawiono jedynie bramę wjazdową) postawił siedzibę w renesansowym stylu. Zbudowano również stajnię, powozownię oraz Dom Kawalerów. Ceglany gmach charakteryzuje się licznymi wieżyczkami, oknami i wykuszami, kredowymi elementami dekoracyjnymi oraz grafitowym dachem. 




    W czasie sowieckiej okupacji pałac rozgrabiono i zdewastowano. Na rozkaz radzieckiego marszałka, Iwana Koniewa w środku urządzono żeński klasztor. W latach 70-tych XX wieku kompleksem zarządzała gliwicka diecezja, zaś pałacowa kaplica pełniła rolę miejscowego kościoła. 


           Obecnie Zespół Pałacowo Parkowy udostępniony jest dla turystów. Ponieważ koło wioski znajduje się sztuczne jezioro, warto wybrać się Pławniowic na jeden z letnich weekendów. 









             

piątek, 9 grudnia 2016

Jedna z największych atrakcji Opolszczyzny




 Moszna to niewielka miejscowość z województwa opolskiego położona na szlaku prowadzącym z Krapkowic do Prudnika. Jej nazwa prawdopodobnie pochodzi od nazwiska Moschin, rodziny przybyłej do parafii Łącznik w XIV wieku. Według miejscowej legendy wioska w średniowieczu znajdowała się pod panowaniem Zakonu TemplariuszyWioska szczyci się jednym z z najczęściej odwiedzanych zabytków w zachodniej Polsce. Posiadający 365 pomieszczeń i zwieńczony 99 wieżami eklektyczny pałac jeszcze przed laty był sanatorium, do którego kierowano osoby cierpiące na nerwicę. Dzisiaj jest on dostępny dla turystów niemal przez cały rok.  




       W 1986 roku spłonęła barokowa siedziba niemieckiego rodu Tiele-Winclerów. Na początku XX wieku pałac przebudowano według projektu Franza Huberta. Dodano dwa skrzydła; neobarokowe i neorenesansowe. Dawna kaplica, którą zamieniono na salę koncertową, zachwyca świetną akustyką oraz wytwornymi elementami dekoracyjnymi. 




        W środku mieści się Restauracja i Kawiarnia zamkowa, w której podaje się tradycyjne śląskie dania. Warto spróbować przepysznych lokalnych słodkości. Bardziej majętni mogą wynająć jeden z kilku luksusowych apartamentów lub zorganizować własne wesele. 



       Jednak tym, co każdego roku przyciąga do Mosznej rzesze turystów, jest rozległy park pełen bajecznie kolorowych azalii i rododendronów. Prowadzi do niego aleja otoczono wiekowymi lipami, poprzecinana kanałami w stylu holenderskim. Na jej końcu znajduje się nekropolia dawnych właścicieli. 




\
 Przed przyjazdem do Mosznej warto zajrzeć na stronę internetową http://www.moszna-zamek.pl, bowiem w zamku co rusz odbywają się liczne imprezy, z czego najsłynniejszy jest Koncert Muzycznego Święta Kwitnących Azalii odbywający się zwykle na przełomie kwietnia i maja. 
















poniedziałek, 5 grudnia 2016

Ładowanie baterii w zielonej części Smichova





           Park na Skałce w Smichovie, to kolejne urocze miejsce w tym mieście, gdzie pośród bujnej zieleni można nabrać energii do dalszego dalszych wędrówek po jednej ze starszych praskich dzielnic.