Nazywano tak
ufortyfikowane kompleksy, które były budowane i utrzymywane przez społeczność
wiejską. Nierzadko bywało, że w ich murach schronienie znajdowali władcy lub
rycerze, który nimi zarządzali.
Najwięcej chłopskich zamków zbudowano w
średniowieczu na terenie Niemiec, głównie w regionie Westfalii. Jednak do
naszych czasów dotrwały tylko pojedyncze fragmenty. Za to w Transylwanii w
niezłym stanie przetrwało kilkanaście z nich, z których większość wpisano na
listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wznieśli je między XII a XVI stuleciem
emigranci z Niemiec, zwani siedmiogrodzkimi Sasami.
Jako, że przeznaczeniem chłopskiego zamku było zapewnienie
ochrony przed wrogim atakiem, w jego obrębie nie budowano mieszkalnych
rezydencji, a jedynie pomieszczenia spełniające najważniejsze potrzeby
mieszkańców. Należały do nich przede wszystkim kościół z plebanią – zajmujący
centralną część często stanowił ostatni punkt oporu – oraz szkoła. Największe
finanse szły na rozbudowę fortyfikacji, dlatego większość z nich otoczona jest
solidnymi murami, które dodatkowo wzmacnia fosa i liczne strzelnicze wieżyczki.
Chłopskie zamki potrafiły być porządną warownią dającą schronienie nawet dla
dwóch tysięcy ludzi, którzy mogli się bronić długimi miesiącami. W ich obrębie
rzadko kiedy znajdowały się kosztowności lub złoto, dlatego większość z nich
nigdy została zdobyta.
Dzięki europejskich
funduszom prawie wszystkie znajdujące się na terenie Siedmiogrodu chłopskie zamki zostały wyremontowane i
są udostępnione dla turystów. Wstęp do nich, jeśli w ogóle jest pobierany, jest
naprawdę symboliczny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz